Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Recenzja filmu Barry Seal: Król Przemytu - nowa twarz filmów na faktach!

Obraz
Tom Cruise powoli wraca do chwały i kunsztu aktorskiego, za które podziwiano go w czasach święcenia triumfów w Hollywood. W pewnym momencie wydawało się, że biedak się wypalił, przestał siebie cenić, grywając w coraz gorszych filmach. A jednak wcale nie. Jego talentowi nie zaszkodził ani udział w szmirach ani niesławna przynależność do sekty Kościoła Scjentologicznego (gdzie był numerem dwa), bardzo popularnej wśród amerykańskich aktorów. Jest chyba trochę prawdy w stwierdzeniu, że talent i zdolności nie umierają. Ten facet potrafi umiejętnie zbudować i zagrać każdą rolę, nadając jej charakterystycznego tylko dla siebie uroku. Nigdy nie zapomnę jak urzekł Mnie rolą Clausa Stauffenberga, niemieckiego oficera, który próbował zabić Hitlera. Miałem duże obawy co do obsadzenia go w roli tak ważnej postaci historycznej – on jednak zagrał go w Walkirii rewelacyjnie. I oto teraz, pod koniec lata, powrócił w dobrym stylu w produkcji bardzo podobnej – Barry Seal: Król Przemytu też

Recenzja filmu Annabelle: Narodziny zła, czyli nie taka lalka straszna

Obraz
Świat od dawna narzeka na brak dobrych horrorów. W zasadzie od zarania tego gatunku, cierpimy na deficyt naprawdę dobrych propozycji spod znaku grozy i strachu. Ostatnie naprawdę dobre filmy tego typu, by nie rzec klasyki – to okres lat 80 i 90. Prawdziwą perełkę przyniosła też nieoczekiwanie wiosna 2017 roku – a był to opisywany przeze Mnie na tym blogu film „Uciekaj”. Generalnie jednak horrory popadają w schematyczność, rutynę i powtarzalność, a zamiast straszyć – śmieszą. Annabelle: Narodziny zła było reklamowane jako film, który nareszcie ma to odmienić. Machina reklamowa była potężna – mówiono że będzie to „wielkie wydarzenie”, „najstraszniejszy film roku”., „arcydzieło”. Czy rzeczywiście film ten jest pierwsza jaskółka w świecie horroru? Warto wspomnieć że pierwsza część tego horroru, o tytule po prostu Annabelle , z 2014 r., przeszła bez większego echa i obecnie mało kto pamięta o czym ten film w ogóle był. Przypomnę jednak, że opowiada o dużej lalce, w której

Bodyguard: Zawodowiec - recenzja filmu

Obraz
Początek lat 90 przyniósł popularność nowej odmianie komedii sensacyjnej – charakteryzuje się ona kontrowersyjnym, mało smacznym humorem, obowiązkowym duetem bohaterów widowiskowymi scenami akcji, pościgami, strzelaninami i ilością wybuchów, których nikt nie zliczy – wszystko to podlane oczywiście zwałami absurdu. Ale publiczność rozbawiona do łez. Któż nie zna dziś takich klasyków jak seria „Zabójcza broń” z zapominanym już Melem Gibsonem czy Godziny Szczytu z nieśmiertelnym Jackie’m Chanem? Pod koniec sierpnia kina zaserwowały nam kolejną pozycję z tego gatunku. Miałem przyjemność być w kinie wczorajszego wieczora i pewnie jesteście ciekawi jak w związku z tym Mój nastrój i wrażenia z filmu… „Bodyguard-Zawodowiec” to najnowsza sensacyjna komedia akcji, czerpiąca z wyżej wspomnianych filmów pełnymi garściami i chwilami bardzo podobna. Jak jednak spisuje się w praniu? Jest lepsza czy gorsza od swych protoplastów? Fabuła jest niestety bardzo naiwna i stanowi jedynie t

Mazury - ucieczka i zachody słońca

Obraz
Przez ostatni rok, począwszy od zeszłego lata, znalazłem sobie nowe hobby. Mam ich wiele, to prawda, ale to jest jedno z tych, które darzę szczególnymi względami. Wciągnęło Mnie ono bez reszty i pochłonęło na dobre - a jest to fotografia! Nie chodzi tu jednak o zwykłą fotografię, która uprawia wielu laików i amatorów, bo tą interesuje się od dawien dawna. Tym razem wybrałem do zdjęć konkretny obiekt i temat, jednocześnie niełatwy cel – a są nim zachody słońca. Z dumą stwierdzam, że ustrzeliłem przez ten czas kilka naprawdę wspaniałych ujęć. W zasadzie mógłbym dodać, że Moim celem są także wschody słońca, ale ponieważ jestem osobą nieco leniwą, a wstaję zwykle o 7-8 rano, nieczęsto udaje Mi się coś złapać. Tak jak wspomniałem, również fotografowanie zachodów to niełatwa sprawa. Nie da się tego nigdy zaplanować. Trzeba znać pogodę, wiedzieć o której wyjść z domu, o której dotrzeć na miejsce sesji, sprawdzić, czy planów nie pokrzyżują Mi chmury lub deszcz. Dzisi

Wojna o Planetę Małp - recenzja filmu

Obraz
Wydana w 1963 r. francuska powieść Planeta małp narobiła w ówczesnych społeczeństwach sporo szumu. Był to czas, kiedy wszyscy drżeli przed Związkiem Radzieckim i jego bronią nuklearną a na horyzoncie wypatrywali realnej jak nigdy III wojny światowej między mocarstwami, która zmieniła by dzisiejszy świat na zawsze. Śmiem twierdzić, że dziś owa III wojna światowa jest realna jeszcze bardziej, ale na świecie nie ma jeszcze takiej psychozy strachu jak wtedy. Tymczasem nieznany nikomu pisarz Pierre Boulle przedstawił w swej książce przerażającą wizję świata po wojnie, w którym rządzą inteligentne małpy, a ludzie zostali ich przygłupimi niewolnikami. Odwróciła się też rola ogrodów zoologicznych – już nie ludzie oglądają małpy przez kraty lecz na odwrót. Dziś książka ta jest kompletnie zapomniana i nieznana, co innego natomiast rzesza filmów, który powstały na jej podstawie. Na kanwie powieści powstały kultowe filmy s-f, będące dziś klasyką lat 60 i 70. Pod 1968 r. powst