Delektujemy się pięknem mazurskiej prowincji!

Jakie miejsca są najlepsze na wycieczkę? Te, w których nie ma ludzi i dominuje cisza. Po które zakątki na świecie najchętniej sięgam? Ja, tak wybredny i z do bólu artystyczną duszą? Oczywiście po te, które otacza aura tajemniczości i nieopisane piękno. Te, gdzie mogę w spokoju oddać się przemyśleniom, swej twórczości i refleksji. Przy kawie oczywiście. A trzeba wam wiedzieć, że tu, blisko natury, wśród przyrody – nawet czarna kawa smakuje lepiej!

Niby wiem czego od danej podróży chcę i potrzebuję, co Mnie interesuje. Ale niełatwo znaleźć Mi takie dobre miejsce. Mimo to mam ich kilka – w mieście i na prowincji. Ale które z nich uważam za ulubione i najważniejsze – znam odpowiedź od lat. I chyba nie mam wątpliwości. Ono jako jedyne jest idealne!



O miejscówce tej oraz jej atutach można by pisać godzinami i zmieścić to w opasłym tomisku. To tu zbierałem natchnienia i wenę, tutaj, siedzac w altance ogrodowej lub nad jeziorem, tworzyłem pierwsze wiersze, opowiadania, pierwsze poważne zarysy powieści. Niewiele jest miejsc na świecie, które dawały Mi taką inspirację.


Skrzypki leżą w województwie warmińsko mazurskim, co ciekawe – dokładnie przy granicy z województwem podlaskim. Kiedy więc wędrujemy po pobliskich polach, wsiach i miasteczkach, nie mamy pewności, w którym powiecie, gminie czy województwie jesteśmy. Bardzo to wszystjko pogmatwane. Najprościej jednak zwrócić uwagę na zabudowę – Mazury to solidne niemieckie budownictwo, murowane i kamienne, Podlasie- skromne, ale urokliwe chatki w podlaskim niepowtarzalnym stylu. Skrzypki jednak, jeśli chodzi o zabudowę i krajobraz – Mazury pełną parą! 

Niegdyś wioska należąca do niemieckich Prus Wschodnich i zapewne bardzo bogata – można to poznać po solidnych chatach i murowanych stodołach i dużych zabudowaniach rolnych. Dziś jest prawie wymarła i raczej uboga. Ledwie trzy rodziny wciąż zajmują się gospodarką – poza tym jest to bardziej wieś wypoczynkowa. Przybywa tutaj pięknych letnich domków, stylowych domów całorocznych, przerobionych ze starych i nowych rezydencji. Nigdy jednak nie tu tłumów. Cisza przerywana jest tylko szczekaniem psa, przejazdem samochodu raz na 3 godziny czy bardzo rzadkim warkotem kosiarki, gdy akurat koło Naszej posesji jest sąsiad.

Nie dojeżdża tu żaden autobus, żadna komunikacja, najbliższa stacja kolejowa jest oddalona o 30 km, najbliższe duże miasta, Olsztyn i Białystok – o 200 km, Suwałki o 100. To prawdziwe odludzie, zapewniające odpoczynek od cywilizacji. Cisza jest jedną z największych atrakcji tego miejsca – jego kluczem. Kluczem do zauroczenia ów regionem.

Nie tylko to jednak stanowi o wyjątkowości przyjazdów tutaj. Skrzypki położone są tak wspaniale, że lepiej chyba się nie da – leżą nad samym jeziorem. Wszystkie domy, w tym Nasz, znajdują się przy jego brzegach. Jeziora nazywa się Rajgrodzkie, chociaż wielu okolicznych mieszkańców nazywa je wciąż Przepiórką – od nazwy nieistniejącej już wsi Przepiórka, po drugiej stronie jeziora. Zostały po niej jedynie fundamenty. Co się z nią stało? Nie wiadomo. Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.


Jezioro to tylko jedna strona – z posotałych trzech otaczają nas pola, lasy i pastwiska. Ciągnące się wiele kilometrów. Żadnego człowieka, tylko pojedyncze gospodarstwa. Bywa, że idąc przez dwie godziny spacerem spotkamy tylko krowy, zające, jelenie bociany, żurawie i czaple. Nie brakuje oczywiście także wilków, łosi i dzików, rzadko jednak można na nie natrafić, chyba że ktoś wcześnie rano biega lub lubi przechadzki poranne. Przed wschodem słońca – atrakcje i zagrożenia gwarantowane.

Wszystkie te ścieżki, trasy wśród pól i łąk to idealne miejsce na wędrówki, spacery, wcyieczki rowerowe, i przejażdżki łodzią motorową. Oprócz samego jeziora, za wioską sa także budzące grozę bagna. Jest to wymarzone miejsce do odpoczynku, pracy, kontemplacji. Do wszystkiego czego zapragniemy.


Czy ty też masz swoje miejsce na ziemi? Ja mam ich kilka, kto wie czy nie kilkanaście. Znalazłem je dawno temu – ale Skrzypki i Mazury – to jest bez wątpienia mój numer jeden! Przyjrzyj się raz jeszcze zdjęciom. I ty się zakochasz.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Karppi - zapomniany serial z ponurej Finlandii

Recenzja gry Ghost Recon: Wildlands - takiej wyprawy do Boliwii jeszcze nie było!

Secret of the Nile - gdy adaptacja przebija oryginał